Wycieczka po Siedlcach "Śladami Anny Kahan"
2. Szpital żydowski

[Magistrat]

Wycieczkę Śladami Anny Kahan rozpoczniemy od miejsca, gdzie za jej czasów stał Gmach Magistratu.

Budynek wzniesiono w latach 1824–1829, usytuowano go frontem do ówczesnej ulicy Rożnieckiego, zwanej od roku 1840 Warszawską. Obecnie jest to ulica Piłsudskiego. Biura Magistratu ulokowano tu w 1862 r. i od tego czasu budynek stał się siedzibą władz miejskich.

Pod względem architektonicznym był to obiekt klasycyzujący, nawiązujący stylem do fasad poczty, pałacu i kościoła pw. św. Stanisława. Stał między ulicami Morską i Przechodnią, dokładnie naprzeciw obecnej siedziby Starostwa Powiatowego. Za jego plecami, frontem do dzisiejszej ul. Pułaskiego, zbudowano Nowy Ratusz. Dla łatwiejszego wyobrażenia układu budynków wspomnijmy, że dzisiejszy pomnik Jana Pawła II stoi na placu, który był usytuowany między tymi dwoma gmachami. Oba zostały zbombardowane przez lotnictwo niemieckie we wrześniu 1939 r. Magistrat stałby dzisiaj po nieparzystej stronie ulicy Józefa Piłsudskiego.

Wraz z wybuchem I wojny światowej funkcjonowaniem miasta i porządkiem zajął się powołany w tym celu Komitet Obywatelski, który miał swą siedzibę właśnie w Magistracie.

Wojska niemieckie wkroczyły do Siedlec rankiem 12 sierpnia 1915 r. Już następnego dnia władze okupacyjne wydały zarządzenie o stosowaniu godziny policyjnej, obowiązującej od 20.00 wieczorem do 5.00 rano.

Ostatnie spotkanie Komitetu Obywatelskiego odbyło się 4 listopada 1915 r. Wtedy z nakazu władz okupacyjnych powołano Zarząd Miejski, składający się z I niemieckiego burmistrza, II polskiego burmistrza oraz czterech ławników. Tak sformułowane gremium przejęło gospodarkę miejską. W zarządzaniu pomagała mu dwudziestoczteroosobowa Rada Miejska.

Niemieckie władze okupacyjne poprzez Magistrat i zarząd przekazywały mieszkańcom miasta wszelkie rozporządzenia oraz obciążenia finansowe i rzeczowe. Siedlce liczyły w tych latach około 30 tysięcy mieszkańców.

Anna Kahan tak wspomina tę sytuację w zapiskach z 11 listopada 1915 r.

 

Nowe zarządzenia. Należy dostarczyć całe zapasy pszenicy i mąki kukurydzianej; nie wolno przywozić ani wywozić żadnych towarów; wójtowie mają dopilnować, aby nikt z ich wsi nie sprzedawał ani nie przewoził: bydła, zboża i innych towarów.

W interesach panuje zastój. Gdzie się nie obejrzysz, natykasz się na Verboten! Grzywna i konfiskata. W tym tygodniu Niemcy zabrali towar ludziom, którzy mieli na niego pozwolenie. Powiedzieli, że pozwolenie to wydał urzędnik, który nie decyduje o handlu. W ten sposób wielu straciło resztki swojego dobytku, inni stracili nie tylko swoje pieniądze, ale i pieniądze swoich przyjaciół, bo skonfiskowane towary kupili za pożyczone pieniądze.

Tak powiększa się grupa nędzarzy. Jak można żyć w ten sposób? Wielu głoduje, a ci, którzy mają jeszcze oszczędności, z przerażeniem myślą o chwili, gdy się one skończą.”

 

Pierwszą informację o Magistracie Anna Kahan zanotowała pod datą 27 stycznia 1915 r., w czasie trwającego jeszcze zaboru rosyjskiego. Opisuje ona tłum, który zebrał się przed budynkiem aby odczytać obwieszczenie wywieszone o poborze do armii carskiej mężczyzn w wieku do 50 lat. Anna martwiła się, że może być powołany także jej ojciec. Sama jednak nie czytała tego dokumentu a zawierzyła jedynie przekazom znajomych. Okazało się potem, że poszukiwano woźniców z własnymi końmi na front. Ochotnicy otrzymaliby zapłatę.

Kolejnego wpisu o budynku dokonała prawie rok później, 17 stycznia 1916 r., czyli już podczas okupacji niemieckiej czasów I wojny światowej. Przechodząc tego dnia przed Magistratem pilnowanym przez strażnika, widziała duże skupisko ludzi, w tym głównie kobiet. Czekały na swych mężów, których powołano do wojska jako rezerwistów. Mówiły, że prawdopodobnie mężczyźni zostaną odesłani do domów, gdyż Niemcy nie chcą ponosić kosztów ich wyżywienia.

W czasie I wojny światowej Niemcy urzędowo regulowali ceny produktów żywnościowych. Na ich polecenie władze obniżyły cenę sprzedaży mięsa, co Anna Kahan odnotowała pod datą 22 stycznia 1916 r. Zabieg ten spowodował załamanie się rynku w tej branży i problemy materialne rodziny, bowiem ojciec Anny zajmował się handlem mięsem.

Sytuację finansową rodziny poprawiła darowizna z USA. O czym młoda siedlczanka wspomina 18 września 1916 r.

 

„(...) na ścianie w magistracie powieszono listę osób, dla których przysłano pieniądze z Ameryki. Przy naszym nazwisku widniało 98 marek!”.

 

Dalej idziemy w kierunku zachodnim lewą stroną ulicy Piłsudskiego. Mijamy po prawej stronie ulicę Bohaterów Getta oraz ulicę Kochanowskiego, do której wkrótce wrócimy. Po dojściu do więzienia nie przechodzimy na drugą stronę ulicy ale skręcamy w lewo. Po lewej stronie na rogu ulicy Pułaskiego i Armii Krajowej obecnie znajduje się Hala Targowa. Po sąsiedzku w czasach Anny Kahan mieścił się szpital żydowski.

Wycieczka po Siedlcach "Śladami Anny Kahan"
2. Szpital żydowski
Powrót do strony głównej