1. Magistrat
3. Więzienie

[Szpital Żydowski]

Potrzebę budowy szpitala, w którym mogłaby się leczyć społeczność żydowska, uchwalono na spotkaniu założycielskim komitetu w 1869 r. Plany i kosztorysy przedstawiano Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Po dokonaniu zaleconych w planie poprawek i zebraniu potrzebnego kapitału przystąpiono do budowy. Tego zadania podjął się Josek Zając. Budowa szpitala została dofinansowana przez władze carskie. Pieniądze pochodziły z kar naniesionych na Żydów, którzy nie podporządkowali się nakazom ubioru europejskiego.

Dwukondygnacyjny budynek wzniesiono w latach 1890–1891. Na fasadzie umieszczono napis: „JEWREJSKAJA BOLNICA” i datę „1891”. Od wykonawcy odebrano również gotowe zabudowania gospodarcze. Szpital został otwarty 31 grudnia 1891 r. Był położony na placu należącym do społeczności żydowskiej. Plac ten był na tyle obszerny, że pozwolił na założenie dużego sadu. Cała działka była usytuowana na rogu ulicy Pięknej (teraz Pułaskiego) i placu targowego. W tym czasie nie było jeszcze Hali Targowej. Do budynku szpitala należał także teren starego żydowskiego cmentarza, który był zamknięty od 1825 r.

Leczeniem objęto tu głównie ludność ubogą. Środki na pokrycie kosztów leczenia i utrzymanie szpitala uzyskano z wynajęcia sklepów. Zbudowano je staraniem Rządu Gubernialnego na obszarze przylegającym do placu targowego. Część potrzebnych funduszy pochodziła ze składek Miejskiego Towarzystwa Żydowskiego.

Za czasów Anny Kahan, czyli podczas I wojny światowej w szpitalu żydowskim byli leczeni żołnierze rosyjscy wzięci do niewoli niemieckiej.
Szpital składał się z dwóch sal dla ogólnie chorych, dwóch sal dla zakaźnych, izby porodowej, utworzonej w 1905 r. sali operacyjnej, ambulatorium, kancelarii, kuchni, pralni i innych pomieszczeń gospodarczych. Zatrudnieni w nim byli: lekarz, zarazem zarządca, kancelista, felczer, akuszerka, dwie pielęgniarki, kucharka, praczka i dwóch stróżów.

O tym jakie warunki panowały w szpitalu dowiedzieć się możemy z zapisków z dnia 8 czerwca 1915 r., w którym Anna opisuje zabieg usunięcia czyraka u matki.

"I oto jesteśmy na miejscu. Idziemy na górę i każą nam czekać w holu. Nie ma gdzie usiąść, chyba że na schodach. Sadzamy mameszi, potem ja siadam obok i ona opiera głowę na moim ramieniu. Jak długo będziemy czekać? Kiedy pytamy, krzyczą na nas.
W końcu biorą mameszi na salę operacyjną. Tateszi i mnie każą zostać na korytarzu.
Czekamy za drzwiami, nasłuchując. Czas wlecze się niemiłosiernie. Nagle rozlega się przeraźliwy krzyk! Następny i następny!
Oszaleję. Nawet nie wiem, że chodzę po korytarzu, modląc się: „Dobry Boże, daj jej siłę, ześlij jej refue”, dopóki nie zatrzymuje mnie ojciec.
– Już po wszystkim – mówi. – Dzięki Bogu, już po wszystkim.
Wyprowadzają ją całą rozpaloną i w jeszcze większym bólu. Dostała krople walerianowe i jest bliska omdlenia. Sanitariusz pomaga nam wsadzić ją do powozu i odjeżdżamy.
– Co za szpital – mówi, ciężko oddychając. – Operują tępymi i zardzewiałymi narzędziami. Podczas zabiegu doktor wrzasnął:
– Dlaczego ich nie naostrzono?
W domu kładziemy ją do łóżka. Jest bardzo słaba.(...)"

Po wojnie mieściła się w nim przychodnia stomatologiczna z pracownią rentgenowską. Szpital został rozebrany i w jego miejscu zbudowano blok wielorodzinny przy ulicy Armii Krajowej 9.

Sąsiedni budynek Hali Targowej wzniesiono w latach 1908–1909 z potrzeby uporządkowania handlu artykułami spożywczymi. Pod koniec 2013 r. oddano ją do użytku po generalnym remoncie.

1. Magistrat
3. Więzienie
Powrót do strony głównej